Decyzje, decyzje!

Jestem po. W głowie mnóstwo myśli. Jestem ciekawa, jakie będzie zakończenie. Starałam się, naprawdę! Byłam sobą - bo to wychodzi mi najlepiej. Teraz pozostaje mi czekać na informację zwrotną. 

Przygotowałam swój mózg i utorowałam nastawienie we właściwym kierunku. Stres przekształciłam w pozytywną energię, która motywuje, a nie hamuje. Zrobiłam, co w mojej mocy, by z podniesioną głową stawić czoła kolejnemu wyzwaniu. Już się nie boję! Chcę zmiany na lepsze, chcę spróbować żyć wg. tego, co dyktuje mi serce. Szkoda tracić czas na siedzenie w poczekalni, odliczając dni, aż ktoś mnie zauważy. Zrobiłam pierwszy krok - spróbowałam. Zobaczymy, czy było warto.

Podobno wszystko ma swój cel. Niebawem dowiem się, czy ten wybór to mój cel. Czy otrzymam szansę robienia tego, co kocham. Otaczania się ludźmi, z którymi będę chciała pracować...

Warto czuć szczęście w pracy, bez tego jestem tylko wegetującym stworzeniem. Błąkającym się bez sensu. Podjęłam decyzję sprzeciwiać się swoim lękom i obawom. Bez żalu, że nigdy nie spróbowałam. To bardzo trudne. To proces.

Zostałam zainspirowana przez wiele osób, by podążać za wewnętrznym głosem. Wsłuchać się w jego szept i pod żadnym pozorem nie lekceważyć go! Nie powinnam przywiązywać uwagi do mózgu - bo on jest głupi. Zrobi wszystko, by sprawy zostały po staremu. Jego zdaniem zawsze powinnam trzymać się tego, co pewne i komfortowe.

Gdy upadam i myślę, że nie mam wystarczająco siły, by wstać, przychodzi moment - krótka chwila. Czuję, że to jeszcze nie koniec. Skąd wiem? Nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć - jest to coś, czego ludzki rozum nie ogarnia.

Trudno iść przez życie i czuć na sobie wzrok innych. Nie rozumiem, czemu pewne rzeczy przytrafiają się właśnie mi. Jednak wiele razy, gdy pokonałam ten moment burzy, wszystko stało się jasne. Pewnie tak będzie i z tą sytuacją.

Czy moje wybory zaprocentują? Wierzę, że doprowadzą mnie do przeznaczenia. Jeśli źle wybrałam, to rzeczywistość nie zapomni mnie o tym poinformować.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tracę koleżankę sąsiadkę