Kropka
To już ponad tydzień. Cztery ściany i ja. Głowa pełna myśli - spora część z nich jest w pozytywnym tonie. Jednak próbują się wkraść i te pesymistyczne! Nie zawsze jest łatwo. Pojawiają się wątpliwości - czy podjęłam dobrą decyzję, czy nie przesadziłam z reakcją? Wiem tyle, że posłuchałam wewnętrznego głosu serca. Czas pokaże, dokąd mnie to zaprowadzi. A może zatoczę koło i wrócę do punku wyjścia?
Cokolwiek się wydarzy, chcę być szczęśliwa. Pragnę pracy, do której będę chodzić z uśmiechem na twarzy. Czy to jest możliwe? W pewnych momentach nachodzi mnie sporo skrajnych myśli - czy to w ogóle jest realne? Istnieje miejsce, gdzie będę ciężko pracować, ale z myślą, że jest to docenione?
Nieprzerwane myślenie o tym szepcze, że jest to dla mnie bardzo ważne. Jeśli ta sfera życia nie ustabilizuje się, to ciężko będzie uznać siebie za spełnionego człowieka - ciągnie się to zbyt długo, by to zlekceważyć.
Wiem, że sporo decyzji podejmuje się w oparciu o własny punkt widzenia. Jak rozróżnić więc, czy moje wybory są dobre? Czy przypadkiem nie wyrządzam sobie krzywdy tym ograniczonym myśleniem.
Myślę, że dopóki żyję w zgodzie z własnym sumieniem, wszystko jest w porządku. Nie mogę udawać kogoś kim nie jestem! Grać roli, która nie należy do mnie.
Cała siła tkwi w nas. Nie należy szukać rozwiązań na zewnątrz, u innych ludzi. Wszystko, czego potrzebujemy jest zamknięte w środku. Jedynym zadaniem jest się do tego dokopać - i zacząć z tego w końcu korzystać!
PS. Polecam zobaczyć komedię Jestem taka piękna. Sam film nie jest najlepszych lotów. Kino na czwórkę - ale niesie wielkie i ważne przesłanie. Należy sięgnąć głębiej i dostrzec to, co reżyser próbuje przekazać. Bez kompleksów i do przodu!
Cokolwiek się wydarzy, chcę być szczęśliwa. Pragnę pracy, do której będę chodzić z uśmiechem na twarzy. Czy to jest możliwe? W pewnych momentach nachodzi mnie sporo skrajnych myśli - czy to w ogóle jest realne? Istnieje miejsce, gdzie będę ciężko pracować, ale z myślą, że jest to docenione?
Nieprzerwane myślenie o tym szepcze, że jest to dla mnie bardzo ważne. Jeśli ta sfera życia nie ustabilizuje się, to ciężko będzie uznać siebie za spełnionego człowieka - ciągnie się to zbyt długo, by to zlekceważyć.
Wiem, że sporo decyzji podejmuje się w oparciu o własny punkt widzenia. Jak rozróżnić więc, czy moje wybory są dobre? Czy przypadkiem nie wyrządzam sobie krzywdy tym ograniczonym myśleniem.
Myślę, że dopóki żyję w zgodzie z własnym sumieniem, wszystko jest w porządku. Nie mogę udawać kogoś kim nie jestem! Grać roli, która nie należy do mnie.
Cała siła tkwi w nas. Nie należy szukać rozwiązań na zewnątrz, u innych ludzi. Wszystko, czego potrzebujemy jest zamknięte w środku. Jedynym zadaniem jest się do tego dokopać - i zacząć z tego w końcu korzystać!
PS. Polecam zobaczyć komedię Jestem taka piękna. Sam film nie jest najlepszych lotów. Kino na czwórkę - ale niesie wielkie i ważne przesłanie. Należy sięgnąć głębiej i dostrzec to, co reżyser próbuje przekazać. Bez kompleksów i do przodu!
Komentarze
Prześlij komentarz