Remake filmu Koszmar z ulicy Wiązów. Straszne kino, idealne na koniec dnia! Młoda obsada: Katie Cassidy, Kellan Lutz, Thomas Dekker. Można się przerazić, ale bez szaleństw. Dla porównania obejrzałam oryginał z 1984 roku. Kiedyś inaczej robiono filmy, inny poziom strachu. Nie było scen tak drastycznych i okrutnych, jak teraz. Obecnie jesteśmy za bardzo przyzwyczajeni do widoku krwi, poderżniętego gardła czy wypatroszonego ciała. W pewnym stopniu uodporniliśmy się, dlatego też reżyserzy próbują nowych rzeczy, by bardziej nas przerazić. Jednak efekt końcowy częściej przypomina groteskę niż horror. Jest na to kilka filmowych dowodów, jak choćby Pirania 3DD!
W końcu środa! Czas tak szybko ucieka- pytanie czy na robieniu tego, co się kocha? Byle do weekendu to najczęściej wypowiadane zdanie przez ludzi, którymi się otaczam. Serio? Ile można to powtarzać. Tydzień w tydzień, miesiąc w miesiąc słyszę to samo zdanie. Różnica polega na tym, że raz powie to facet raz kobieta. Poza tym to jedno i to samo. Czy oni na prawdę wegetują. Chodzą do pracy, że mieć pieniądze, ale nic ponadto. Żadnych radości z tym związanych, żadnych okazji do samorozwoju? Gdzie podziała się pasja do życia i bycia tu i teraz. Czerpania korzyści z nadarzających się okazji? Oni tego nie znają - for sure! Szkoda, wielka strata osobowości takich jak oni- kreatywnych, ale leniwych. Silnych, ale niepewnych siebie. Głodnych nowych doznań, ale mało zmotywowanych. To oni! Najgorzej otaczać się ludźmi bez aspiracji, którzy narzekają na swój los, ale nie ruszą nogą w kierunku zmian. Gdy im powiesz idź, rób, zobacz, co czas pokaże, to usłyszysz: "ale co z tego b
Komentarze
Prześlij komentarz