Dziewczyna w przydużej piżamie

Boje się o nas. Dajemy sobie wmówić, że nie zasługujemy na więcej. To jest zagłada. Musisz się wykazać, żeby dostać. Jak długo będziemy zaplątani. Mam dość tych kłamstw i złudnych nadziei. Czuję się jak marionetka w obcych rękach. Bez końca narzuca się nam czyjeś zdanie. Kto dał im przyzwolenie, aby decydować w naszym imieniu? Te wszystkie bzdury wmawianie nam codziennie stają się śmieszne. Łykamy to jak tabletki na sen... Chcę wziąć za nas głęboki wdech i odważnie wykrzyczeć prawdę!

Wczoraj padło zbyt wiele deklaracji. Dziś przychodzi czas żniw. Nie polecam pośpiesznego podejmowania ważnych decyzji... Skutki mogą być nieodwracalne - a towarzyszący temu żal dobijający. Rozsądnie dać sobie dzień na feed back. Nie ma sensu za szybko skakać w ogień. Każdy ma prawo do chłodnej analizy sytuacji. Tu chodzi o nasze życie, pragnienia i granice. Postępując zbyt emocjonalnie tracimy z oczu cel. W świecie twardych argumentów uczucia nie są dobrym doradcą. Sentymentalizm i przywiązanie powinny poczekać na ławce rezerwowych. Ta gra nie należy do nich.

Poszłam po przepis do internetów. Pierwszy naleśnik się przypalił - czyli postępuję zgodnie z instrukcją.  Potem już z górki... Jeden za drugim, jak na taśmie produkcyjnej. Apetyczna kolumna. Pyszne szaleństwo - na słodko/słono*** 🥞 ***Niepotrzebne skreślić. Kuchnia się przydaje, nawet taka mała. W końcu zrobiłam w niej coś więcej niż morze kaw☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️  Nie boję się krytyki. Najwyżej, nie będzie smakowało 👀 Jak zgłodnieją, to wrócą, a tam...człowiek konsumpcji zorganizował atak na całość 😅🤷‍♀️🙈

Zmiany są niewygodne - nawet te na lepsze.  Opuszczenie strefy komfortu to niecodzienne wyzwanie. Nagle wszystko przestaje być normą, a staje się nowością. Jednak rozwój nie istnieje bez skutków ubocznych. Lęk, stres, przerażenie to efekt przymiarek.  Ostatecznie, strach to tylko myśl. Pora zastąpić ją czymś bardziej ekscytującym. Opuszczając po raz kolejny własny azyl - zaczynamy myśleć, że ten cały niepokój to nuda. I z pewnością nie prowadzi działań po naszej stronie. Jego zlecenie, to odbieranie czasu i energii. A my bezustannie dajemy się wrobić w jego plan. Tracąc głowę na negatywne analizowanie.  Zobaczcie z jaką łatwością poddajemy siebie w wątpliwość!  Podsumowując, zmiany są dobre i jednocześnie bardzo stresujące. Teraz wiemy, że nie warto brać ich zbyt poważnie.Tak więc, trochę swobody i naturalności zaczynając nowy rozdział.

Jak zdobywa się znajomości?  Jest jakiś ukryty sekret, który przeoczyłam? Czy może wszystko jest kwestią nastawienia?  Ktoś mówił, że jestem magnesem, który przyciąga do siebie wszystko. Chyba warto w tej sytuacji określić czego się pragnie... Potrzebuję też pozbyć się tych wszystkich ograniczających myśli i skoncentrować się na przyszłości. 1. Poza tym jakie są zasady? 2. Co jeszcze ważne jest w tym procesie?

Ile razy w życiu popełniliście ten sam błąd - raz, cztery, a może dziesięć? Ile by nie było - stało się.  Czasami wyrzuty sumienia są tak silne, że odpadamy po pierwszym razie. Jednak w społeczeństwie ludzi omylnych odwrotność jest popularniejsza.   Prywatnie muszę poślizgnąć się minimum trzy razy, żeby w ogóle doświadczyć olśnienia. Jednak na swoją obronę, nauka oszczędnego błądzenia trwa! Błąd popełniony więcej niż dwa razy to już głupota - także warto kontrolować licznik. Niezależnie od skali gaf, cel jest jeden! Umiejętne wyciąganie wniosków z osobistych potknięć. Po jakimś czasie wszystko osiągnie naturalny bieg.

Czy istnieje coś piękniejszego niż poranek? Łyk zaparzonej kawy i pyszne śniadanie 🍳🥞🥗🥛 Darmowa opcja, żeby pobyć tu i teraz! Brakuje jedynie funkcji zatrzymania czasu...⏳ Ta część dnia jest wygraną na loterii. Szansą na zmianę. Spróbowanie jeszcze raz. Pokierowanie spraw inaczej. Każdy kolejny poranek jest jak czysta karta. Otwierasz oczy i wiesz, że nie wszystko stracone.  Wczoraj się nie liczy, a dziś jest pretekstem do działań. Potem zaczyna się prawdziwe odliczanie...i tak bez końca. Tzn. do pewnego dnia🙈

Ile razy nie trafiliśmy z wyborem lekarza?  Szukamy ludzi z polecenia. Sprawdzonych lekarzy, którym powierzymy zdrowie i życie. Wierzymy, że będą profesjonalni i skrupulatni. Jednak często spotykamy się z niekompetencją i brakiem troski.  Skrót dr, lek. przed nazwiskiem budzi szacunek - choć nie oznacza wszystkiego.  Wiele razy przestaliśmy ufać ich diagnozom. Pojawiały się wątpliwości, czy słusznie... Wówczas szukaliśmy potwierdzenia u innego lekarza. Ostatecznie sami wyrabiając opinię na temat kondycji własnego ciała.  Lekarz rodzinny to pierwsza osoba, do której biegniemy po pewność. Z małym ale...W godzinach przyjęć natrafiamy na zamknięte drzwi. Raz, drugi, trzeci - czy to żart? Wracamy do domu zestresowani  i przerażeni! Zaczynamy analizować objawy na własną rękę - po co usłyszeć to od specjalisty? Marzę i życzę wszystkim, aby znaleźli pracę marzeń. Zajęcie, które będą wykonywać z pasją i miłością. Byle żadne z nas nie musiało korzystać z usług bezsensownych osób.

Gdy tu przyjeżdżam czuję spokój - choć miejsce przepełnione jest żalem, wyrzutami sumienia i morzem łez, to wracam! Tylko jest mały problem, to już nie dom. Po prawdziwej atmosferze pozostały tylko mury i kilka zdjęć. Wszystko rozgrywa się w moim sercu i wspomnieniach. PS. Cóż poradzić, gdy nienawiść i niechęć biorą górę nad miłością i szacunkiem.  Wygląda na to, że gra aktorska trwała za długo - pozerka sięgnęła limitu!  Rany są zbyt głębokie by można je wyleczyć! Pozostały więc aluzje... Nie mam rozwiązania! Chociaż wiele we mnie wiary i nadziei.

Pieniądze szczęścia nie dają, ale ułatwiają życie - trudno się nie zgodzić, szczególnie w tych czasach!  Patrząc na długość kolejki do lekarza, masę ludzi biegnących po promocje do sklepu, albo wypchany autobus po korek uświadamiam sobie czego nie chcę! Niezależnie od tego jak zarabiasz pieniądze - gdy masz za co żyć, bez uporczywego myślenia czy „starczy”, to gratuluję! To przyjemne uczucie, dające oddech w życiu. Masz więcej opcji i szersze pole możliwości!  Choć za najniższą krajową też można przeżyć, to prędzej poszukamy tańszych zamienników niż pozwolimy sobie na spontaniczne porywy - jak wypad do kina w sobotę czy wymarzone wakacje... Pytanie, czy tak ma wyglądać to jedno życie?

Ciężko żyje się w świecie, gdzie człowiek człowiekowi wilkiem. Gdzie w biały dzień zło chodzi ulicami. Mija osiedla, bloki porządnych ludzi. Żeruje na słabych i zagubionych. Wypija całą energię, bo uznaje, że stanie się przez to silniejsze!  To błędne koło napędzane nienawiścią kręci się coraz szybciej - jednak każdy dobry uczynek może je spowolnić...Dbajmy o to codziennie! Jeśli tylko szlachetność przerośnie hejt poczujemy się bezpieczni.  Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć! Czyńmy dobro, bo co krąży wraca ze zdwojoną siłą! Na co komu wyrzuty sumienia, hektolitry wstydu i nieprzespane noce. Czy naprawdę krzywda ludzka jest rozwiązaniem naszych problemów?  Patrząc potem w lustro czujemy się lepiej?

Kogo nazywamy swoim przyjacielem? Człowieka, który odbiera od nas każdy telefon? Jest zawsze, gdy go potrzebujemy?  W towarzystwie, którego możemy powiedzieć wszystko - i to zostanie między nami?   Prawdziwy przyjaciel to prezent od losu. Ma wszystko, czego nie ma znajomy - czujesz, że łączy Was więcej! Tylko, czy pojęcie przyjaźni jest  w ogóle  potrzebne? Może tworzy niepotrzebną barierę między ludźmi? Jest tyle wymagań i obowiązków z tego tytułu. Takie relacje należy regularnie podlewać i przestrzegać zasad postępowania. Poza tym musi minąć okres próbny zanim uznamy, że warto zaufać tej osobie (wyjątkiem są przyjaźnie od pierwszej rozmowy).  W koleżeństwie jest łatwiej. Nie czujesz obowiązku mówienia wszystkiego i spowiadania się ze swoich wybryków. Może posiadanie powiernika to przereklamowana sprawa. Człowiek nie potrzebuje przyjaciela, żeby się wygadać czy wypłakać... Jakie jest Wasze zdanie?

Ludzie bywają nieWyobrażalnie nieMożliwi. Pobudka o 7.38, bo sąsiad odpalił odbiornik, żeby pooglądać wiadomości. Wyregulował go na tyle głośno, że każdy mógł za darmo posłuchać tego, co słychać w świecie polityki. A co! Kto by się przejmował współmieszkańcami tego przybytku. Wcześniej była 23 w nocy - na co komu sen, prawda?  TAK byłam i najgrzeczniej  poprosiłam  o kilka kresek ciszej - niestety niewiele to dało.  Inni widocznie nie mają wyobraźni. Jak z tym walczyć, ja się pytam? Co zrobić, żeby ludzie zaczęli myśleć? A może zmienić lokum na nowsze, solidniejsze? Albo przyzwyczaić się, bo zawsze będzie coś!  Jak nie remont w niedzielę, to impreza do rana.  Jedno jest pewne: stopień wkurzenia przekroczył normę normy. Tak więc moja alergia postępuje. Wielokrotne próby zatyczek do uszu nie robią roboty, bo jakie to życie? Żeby we własnym domu nie dać odpocząć przepracowanym uszom! Mogę jedynie konsekwentnie walić w ścianę, namiętnie łudząc się, że odbierze moją wiadomo

Dzwonisz do mamy, bo chcesz usłyszeć co u niej. Jednak w głębi serca pragniesz się wygadać. Chciałbyś wyrzucić wszystko, co Cię męczy - bo myślisz, że mama zaradzi! Jednak zaraz dopada Cię straszna refleksja - nie jesteś już dzieckiem, nie schowasz się w pokoju, a mama nie pójdzie ogarniać za Ciebie życia. Świat czeka, a Mamita może jedynie przytulić i powiedzieć, że będzie dobrze. Nie wprost, nie od razu, ale przy okazji.  Opuściłeś dom, swoje gniazdo, azyl, który dawał schronienie i ciepły obiad. Marzyłeś o wielkim mieście, możliwościach. Jednak raz na miesiąc dopada Cię zagadkowa bomba - emocje szukają ujścia. Kombinujesz jak uciec, choć wiesz, że musisz walczyć. Wyraźnie czas i taryfa ulgowa nie współpracują na Twoją korzyść!  Mimo wszystko siedząc na przerwie w życiu uświadamiasz sobie, że to nic. Choć okazji na wszystko nie dostaniesz, to masz coś cenniejszego - intuicję! Ona Cię poprowadzi, gdy mama zakończy zmianę. PS. Taka mnie naszła myśl, więc płynę - przy oka

Sprawiłam sobie mały prezent na Nowy 2019 - nie jest to coś powalającego na kolana, ale zawsze.  Zdecydowałam szybko i bez zastanowienia. Nie kosztowało mnie to zbyt dużo pieniędzy. W ogólnym rozrachunku jestem do przodu. Jedyny minus jest taki, że nie mogę dostać tego w żadnym sklepie. Szukam, biegam - choć bez efektu! Po upływie morza czasu dopływam do brzegu i mam - mój prezent!  Trochę musiałam siedzieć w poczekalni zwanej życiem, ale było warto. Świadomość jest większa, a radość nie do opisania. Kupiłam sobie: 1. Dużo wyrozumiałości dla samej siebie 2. Garnek pełen miłości i dobroci dla bliskich 3. Litr spontaniczności - na początek 4. Stół, przy którym ugoszczę szczerość 5. Kubek zaufania 6. Wannę wypełnioną wiarą PS. Przy okazji polecam w formie powtórki z rozrywki serial Brzydula Betty -  Już duża część młodych osób zdążyła utożsamić się z bohaterką... Ta forma uczy życia i pokazuje, że warto pozostać sobą przez cały czas!! Jedyne co nas różni

Ciebie nikt nie chce tak samo jak mnie. Nic w tym dziwnego, w końcu nie każdemu odpowiada to, co przeszłość z nami zrobiła... Uciekamy, gonimy, szukamy, widzimy - pytamy samych siebie, co dalej? Czy to wszystko, co mogło nas spotkać dobrego? Gdzie ten długo wyczekiwany happy end?  Oboje się myliliśmy, co do życia we dwoje. Wydawało się, że miłość i wierność wystarczy.  Boję się powiedzieć to głośno, ale chyba nas to niszczy. To całe chore dążenie do perfekcji - zatruwa naszą dziecięcą naiwność i wiarygodność.  W Twoich oczach widzę tylko górę żalu i bezsilności. Nie patrzymy na siebie jak pierwszego dnia - pełni entuzjazmu i wiary w lepsze jutro.  Niestety to jutro już minęło 365 razy. Na co więc czekamy‼️⁉️

W dni takie, jak dziś, gdy większość sklepów jest zamknięta i człowiek nie ma gdzie wydać pieniędzy, mamy czas na chwilę odpoczynku. O 10 rano zamiast do Galerii ludzie zjedzą spokojnie śniadanie, porozmawiają z bliskimi bez pośpiechu, bo zaraz otwiera się sklep z ciuchami. Warto wykorzystać ten dzień na refleksje nad życiem, sobą, tym co jest i będzie. Takie momenty też są potrzebne każdemu  z nas. Usiąść z kubkiem pysznej kawy, herbaty, soku i po prostu być - nic więcej. Nie rozumiem fenomenu ludzi, którzy stoją w kilometrowych kolejkach dzień przed. Co to znaczy? Czy oni naprawdę mają pustki w lodówce? Czy te "zapasy" są im niezbędne do przeżycia? Przecież większość rodzin kupuje pół sklepu, a to jedynie jeden dzień bez handlu. Przerażające, bo spora część jedzenia ląduje i tak w śmieciach. Proszę tych, którzy biorą udział w tym wyścigu o trochę refleksji...bez rozpisywania! Plan na dziś: siłownia dla ciała, śniadanie, i blog dla dalszych planów!

Plan na dziś jest prosty: po pierwsze kawa, po drugie śniadanie, po trzecie życie...✅ Jednak wyjście z domu oznacza zimne dłonie i brak biletu miesięcznego - ryzykownie, jak na przedpołudnie 🙈🤦🏻‍♂️ Poza tym, dziś czeka mnie miła niespodzianka - liczę, że nie skończy się tylko na pozytywnym nastawieniu.🤩👌🏼Nadzieja jest ogromna - czekam na darmowy happy end!! 🌸🎊 Skoro już podjęłam się zobowiązania, to nie mogę teraz kręcić nosem - jak to często bywa... Raz na jakiś czas warto zaryzykować i powiedzieć TAK temu, co podsuwa life - i nie wykręcać się zbyt szybko. Jeśli mózg w takich momentach płata figle - trzeba go pilnie schować do torebki!!! KROPKA! Skorzystać, sprawdzić, przetestować i nie żałować! - najwyżej...🕳 Czasu nie cofniemy, ale z rozczarowaniem możemy sobie poradzić - choćby udając się na zakupy - promocje nadal obowiązują 🛍

40 zł zniżki na popularne kosmetyki Hello Body 👌🏼 Wystarczy, że użyjesz kodu: REFZVLKOLE5VQ link poniżej: https://www.hello-body.pl/?fbclid=IwAR0i24lDSytDKvLhhAJX-r0DhIqKCnn-GuKcNK0imhuOQu4IFUFFzsSnq4g

W każdej chwili może zdarzyć się coś zmieniającego bieg naszego życia. Wszystko, co było zaplanowane, poukładane w mgnieniu oka rozmazało się 😵 Nikt nie zastanawia się nad tym zbyt mocno, bo jaki to ma sens 🤔 Aleee trzeba liczyć się z różnymi scenariuszami. Na przykład Ci którzy mają pod górkę, mogą niespodziewanie sporo zyskać 🤩 aaa niektórzy wiele stracić...🤕 Wszystko jednak ma swój ukryty cel - nic nie dzieje się bez przyczyny🤞🏻 Pozytywne myślenie wiele zmienia i dużo daje 🙏 W końcu podobne przyciąga podobne... Ps. KTO CZYTAŁ SEKRET❓💯

"Świadomość tego, że pewnego dnia będę martwy jest jednym z najważniejszych narzędzi, jakie pomogły mi w podjęciu największych decyzji mojego życia. Prawie wszystko – zewnętrzne oczekiwania wobec ciebie, duma, strach przed wstydem lub porażką – wszystkie te rzeczy są niczym wobec śmierci. Tylko życie jest naprawdę ważne. Pamiętanie o tym, że kiedyś umrzesz jest najlepszym sposobem jaki znam na uniknięcie myślenia o tym, że masz cokolwiek do stracenia. Już teraz jesteś nagi. Nie ma powodu, dla którego nie powinieneś żyć tak, jak nakazuje ci serce"

1. Przestań uszczęśliwiać wszystkich  2. Nie bój się zmiany  3. Przestań żyć przeszłością  4. Nie zamartwiaj się wszystkim  5. Nie bój się być sobą  6. Nie poświęcaj swojego szczęścia dla innych  7. Nie myśl, że czegoś Ci brakuje 8. Przestań myśleć, że Twoje życie nie ma sensu❗️ Wszystko, o czym marzysz jest po drugiej stronie strachu ❤️🧡💛💙💚