Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Kropka

Obraz
To już ponad tydzień. Cztery ściany i ja. Głowa pełna myśli - spora część z nich jest w pozytywnym tonie. Jednak próbują się wkraść i te pesymistyczne! Nie zawsze jest łatwo. Pojawiają się wątpliwości - czy podjęłam dobrą decyzję, czy nie przesadziłam z reakcją? Wiem tyle, że posłuchałam wewnętrznego głosu serca. Czas pokaże, dokąd mnie to zaprowadzi. A może zatoczę koło i wrócę do punku wyjścia? Cokolwiek się wydarzy, chcę być szczęśliwa. Pragnę pracy, do której będę chodzić z uśmiechem na twarzy. Czy to jest możliwe? W pewnych momentach nachodzi mnie sporo skrajnych myśli - czy to w ogóle jest realne? Istnieje miejsce, gdzie będę ciężko pracować, ale z myślą, że jest to docenione? Nieprzerwane myślenie o tym szepcze, że jest to dla mnie bardzo ważne. Jeśli ta sfera życia nie ustabilizuje się, to ciężko będzie uznać siebie za spełnionego człowieka - ciągnie się to zbyt długo, by to zlekceważyć. Wiem, że sporo decyzji podejmuje się w oparciu o własny punkt widzenia. Jak rozróżni