Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2021

Sobotnie bycie

Obraz
Sobota, 31.07.2021 r. Dzisiejszy dzień zaczął się energicznie. Lista najistotniejszych zadań sporządzona. Na liczniku 15.00 - a już sprawy domowe i zakupy odhaczone. Rozdział książki przerobiony. Trening też zaliczony. Nie powiem - zanim zaczęłam miałam chwilę zwątpienia. Odezwał się stary przyjaciel "nie chce mi się" i próbował wytrącić mi z rąk przeznaczenie. Na szczęście coraz krótsze są nasze spotkania. Silna wola mnie osłania. Pisząc te słowa naszła mnie nagła ochota na winogrona. Skoczę do lodówki po mrożone owoce. Zaraz wracam. Wszystko, co piszę wypływa ze mnie spontanicznie i regularnie. Dlatego też zawsze mam przy sobie zeszyt i długopis. Nie powstrzymuję potoku myśli - raczej jestem dla niego przewodem. Piszę, co widzę - wiedząc, co piszę.

Na koniec tego miesiąca

Obraz
Owocowa maseczka na twarzy i łączę wyrazy w drogowskazy. Skupiam swoje myśli na celu - dając wyraz mojemu dążeniu. Słowa płyną w linie ułożone - jak gdyby wiedziały, do czego są stworzone. Za każdym zdaniem pojawia się kropka. Po niej zaczynam od nowa, wyrażać siebie w słowach. Klawiatura nie miewa zastrzeżeń, więc płynę przesuwając palce w określonym celu. PS. Filmowy piątek, więc na początek "Hustlers". Figura J.Lopez przypomina mi o tym, że plan treningowy musi być konsekwentnie robiony.

Trzy kawy później

Obraz
Życie to chwila. Z chwil składa się życie. Korzystaj, ile możesz - spróbuj, zaryzykuj. Nie posmakujesz życia siedząc przed telewizorem. Cały sekret tkwi w chwili wyboru. Nie pozostawiaj niczego przypadkowi. Sam wyznaczaj granice. Planem nie jest wstać rano i zniknąć na kilka godzin - wymieniając czas na pieniądze. Planem jest robienie tego, co się kocha, wtedy gdy masz na to ochotę. Trzymaj zainteresowania za rękę. Pilnuj, by nie odleciały w przeciwną stronę. Skup się na pierwszej myśli po otwarciu oczu - z niej sączy się prawda, skryta w Twoim wnętrzu. Co chciałeś dziś zrobić? Na czym skupiłbyś się, gdybyś nie musiał iść do pracy? Pytając szukasz odpowiedzi. A gdy ją znajdujesz - planujesz. PS. W kalendarzu zapisane nietypowe spotkanie part II - "Sky Rojo".

Nie rób z problemu kłopotu

Obraz
Gdy problem przecina Ci drogę, uświadom sobie, że to nic personalnego. Nie twórz czarnego scenariusza z wizją nadchodzących kłopotów. Porzuć ładunek emocjonalny, rozwiąż sprawę i leć dalej. Nie widzę potrzeby spędzania całego dnia na zastanawianiu się dlaczego ja i po co? Jeśli jednak tak robisz, to tylko na swoją niekorzyść. Skutkiem ubocznym mierzenia się z przeciwnościami jest między innymi: silniejszy charakter, lepsza samoocena i poszerzona świadomość. Poza tym to fajne uczucie wiedzieć więcej, opierając się na własnym doświadczeniu. W końcu, czy nie po to jest życie - by go doświadczać? Jeśli mimo wszystko czujesz, że sprawy dnia przygniatają Cię swoim ciężarem - rozbij je na mniejsze zadania i traktuj po jednym na raz. Małe kroki też prowadzą do celu. PS. Film komedia "Jak dogryźć mafii" i Bruce Willis - ten to potrafi rozwiązywać problemy.

Spróbuj

Obraz
Nie goń ciężkich obowiązków i nieefektywnych działań. Tym bardziej nie rozpamiętuj wczorajszych zadań. Wróć do teraz i smakuj dzień dzisiejszy tak, jak byłby pierwszy. Nie wyrzucaj złości na okoliczności - bo same się nie zjawiły. Są skutkiem Twojej przyczyny. Twoje najskrytsze myśli je stworzyły. Wyrzuć z grona znajomych gorzki żal i poczucie winy - przecież ich towarzystwo pozbawia Cię siły. Dobrze zrobisz, gdy je zastąpisz drugą szansą i wiarą w siebie. Utrzymując ten skład tworzysz szanse, a w tym świecie jest ich wiele.

Obywatelka innego świata

Obraz
Jako dziecko często w myślach powtarzałam, że nie pasuję do tego świata. Wtedy nie rozumiałam w pełni znaczenia tych słów. Dziś, dzięki książkom i mądrym ludziom poszerzam swoją świadomość. I choć nadal czuję w sercu, że jestem obywatelką całkiem innego świata - to już z tą różnicą, że wiem którego! Jestem obywatelką świata wolnego od kłótni i sporów. Nie odczuwam potrzeby konkurowania o wyższe stanowiska. Oszukiwania, manipulowania czy ograniczania wolności. Zmuszania do pracy za mniej. Udowadniania swojej wartości. Nigdy nie zajmowałam swojej głowy podwyżkami cen, ograniczonymi zasobami czy zwolnieniami. Żyję w świecie wypełnionym marzeniami i zrealizowanymi postanowieniami. Gdzie każdy kieruje się sercem i spełnia swoje najskrytsze pragnienia. Czyni dobro, praktykuje szczerość i szacunek. Okazuje wdzięczność za każdą rzecz. Nie ogląda się na innych - zawsze robi swoje. W tej rzeczywistości ludzie wzajemnie się wspierają i doradzają. Dzielą się doświadczeniami i pomysłami. Zawsze wsp

Masz swoją odpowiedź?

Obraz
Każdy dzień podsuwa wskazówkę - proponując kierunek. Żyjesz otoczony drogowskazami. Może nie są tak widoczne i głośnie, jak nadjeżdżający pociąg - ale są. Ty prosisz, a życie porcjuje odpowiedzi na drobiejsze podpowiedzi i serwuje zgodnie z Twoim zamówieniem. Jeśli masz wątpliwości i szukasz rozwiązania; wycisz się, wyrównaj oddech, zadaj zwięzłe pytanie i słuchaj. Ujawni się jako dialog w filmie, nagłówek w gazecie, hasło w internecie. Znajdziesz ją w słowach piosenki, w przypadkowej rozmowie lub sen Ci ją podpowie. Choć odpowiedź może przybrać różne formy - to Intuicja pomoże Ci ją rozpoznać. Pozostań świadomy. Nie twórz swoim nastawieniem zapory. Każda niepewna reakcja jedynie opóźnia ten proces. Jeśli szczerze szukasz rady, życie Ci jej udzieli. Nie lekceważ żadnego pomysłu - ta jedna myśl może wszystko zmienić. PS. Netflix i film "Natręt" - Nie oczekiwałam wiele, więc dostałam niewiele.

Widzę to tak...

Obraz
Dzisiejszy dzień spędzam sama z planami i zamierzeniami. 12 godzin pełnej realizacji. Takie dni wypadają spontanicznie - więc reaguję na bieżąco. Zmieniam rozkład jazdy i dopasowuję wszystko od ręki. Z całą przyjemnością wyznaczam kierunek i nadaję tempo każdej rzeczy. Zadania wypełniam z przekonaniem, że dając 100% - w zamian dostaję 100%. Stopień zaangażowania determinuje rezultat. W związku z tym, w pierwszej kolejności poświęcam czas sprawom przynoszącym efekty. Oczywiście pożeracze czasu nieustannie polują na moją uwagę. Co chwilę aplikacje przysyłają kolorowe powiadomienia. W takich momentach wysyłam sobie metalne przypomnienie pt. "Jest czas na wszystko, co postanowię". Po czymś takim wracam na właściwe tory. Wyobrażam sobie, jaką satysfakcję będę miała, gdy skończę zadania - bez poczucia, że oszukuję. Wtedy wszystko, co nastąpi będzie zwieńczeniem sumienności. PS. Propozycja na sobotni wieczór "Dżungla" - film odtworzony ze wspomnień. Amazońska dżungla różni

Pozwól innym na ich błędy

Obraz
Ludzie ranią, bo nie wiedzą, że mogą inaczej. Chodzą, próbują - różnych dróg smakują. Czasami się zreflektują i żałują, bo nie tego chcieli. Jednak tego też nie wiedzieli. Widzisz, że to co robią im nie służy, ale nie możesz zmusić ich do zmiany. Dopiero, gdy sami zrozumieją swój błąd, podejmą odpowiednią decyzję. Odpuść im. Pozwól żyć i decydować o sobie. To ich moment. Pójdą tam, gdzie wybrali i nie będą nikogo oskarżali. Może się przewrócą, może zawrócą. Dopóki to ich decyzja, niech robią co muszą. Nie Tobie planować, jak ich życie ma wyglądać. Nie bój się o nich - nic im nie będzie. Odnajdą siebie w mroku i zaczną od nowa. Taka ich wola. A Ty zatroszcz się o siebie - bo Twój czas ucieka. Widzisz on nie czeka.

Darmowe narzędzie 24/7

Obraz
Śniło mi się, że groźny pies chce ugryźć moją rękę. Choć wydarzenie nie było realne, bo spałam bezpiecznie we własnym łóżku - to fizycznie można było zauważyć, jak zabieram rękę. Dlaczego? Dla mnie jest to potwierdzenie informacji na temat działania umysłu - który nie odróżnia rzeczywistości od wyobrażenia. Pracuje z materiałem, który mu dostarczamy. To właśnie miało miejsce tej nocy. Umysł przetwarzał nawet, gdy ciało było nieruchome. Przechwycił wyobrażenie silnego zagrożenia i zareagował stosownie do sytuacji. Jak wierny sługa, który 24/7 czeka na rozkazy. Gdy się na tym głębiej zastanawiam, to onieśmiela mnie potęga własnego umysłu - który tak naprawdę jest wspólny wszystkim ludziom. Każdy ma to narzędzie na własny użytek. Możemy stworzyć, być lub mieć cokolwiek postanowimy, i w to uwierzymy. Zakładam, że kluczowa jest tu intensywność pragnienia. Samo myślenie, bez zaangażowania emocji nie wpłynie na umysł w takim stopniu, jakbyśmy chcieli. Przykład z psem, w moim śnie, był niestet

Nawykowa kontra

Obraz
Jeżdżę rowerem po wyznaczonej ścieżce - z tym, że nie chodzi o oznaczenia, a raczej o przyzwyczajenia. Trzymam się drogi, którą znam, bo wiem, co mnie na niej czeka. Jednak dziś coś zmieniłam - inaczej skręciłam.  Spontanicznie, bez większego namysłu wybrałam inną drogę. Nie mając pojęcia, co spotka mnie za rogiem. Jechałam i przez chwilę myślałam, czy na pewne dobrze wybrałam. Od razu pojawiły się pytania: A co jeśli oddalę się od celu lub co gorsze zabłądzę i nigdzie nie zdążę? Ewidentnie część mnie nie lubi zmian. Moje rozpieszczone nawyki chronią swoje znajome terytorium. Reagują totalną niechęcią na nowe pomysły. Kompletnie ich nie rozważając. Najlepiej czują się otoczone starym przyjacielem przyzwyczajeniem. Tak też jest w tym wypadku. Widzę jak silny wpływ ma na moje wybory nawyk myślowy. Ta zwykła sytuacja pokazuje prawdę. Niepewność. Ślimacze tempo w podejmowaniu decyzji. Obawa przed zmianą. To rezultaty nawyku myślenia w niewłaściwy sposób. Warto przyjrzeć się swoim myślowym

Ja, 04:30 i Ja

Obraz
Tak, dziś wstałam o 04:30 - i zgodnie z pokornym planem poćwiczyłam. W bloku cisza. Za to na zewnątrz pojedyncze samochody informują mnie, że ktoś wstał wcześniej. Na horyzoncie widzę piękne kolory. Doceniam tę chwilę i spokój jaki ze sobą niesie. Według mojego zegarka wschód słońca przywita mnie za 9 minut. Ten poranek to jednie rozgrzewka. Kilka ćwiczeń wystarczyło, by rozbujać mój organizm do poziomu gotowości. Przyda się ekstra energia, bo dzisiejszy grafik puchnie od zadań. Na szczęście z pełną świadomością nafaszerowałam go wybranymi sprawami, które realizuję zgodnie z zasadą: jedno zadanie na raz. Dlatego, żeby ruszyć dalej, stawiam kropkę w tym miejscu. PS. Serial z Netflix "Jeszcze nigdy..." - dwa sezony obejrzane w jeden dzień. Kolejna znajomość, która doczeka się kontynuacji. Tylko kiedy to wszystko obejrzeć?

O to się rozchodzi

Obraz
Nazywaj rzeczy po imieniu, a nie po swojemu. Popełniony błąd nazywasz porażką, a przecież to lekcja i tak należy to traktować. ➔  Jeśli zepsujesz ekspres do kawy, to powiedz, że zepsułeś ekspres. Nie ma sensu mieszać w to całego życia. ➔  Jeśli wypierzesz białe z czarnym i zafarbuje - nie oznacza to, że jesteś do niczego i masz pecha. ➔  Jeśli zostałeś porzucony lub zraniony, to nie dopowiadaj sobie, że nie jesteś wart miłości. ➔  Jeśli spotkałeś się z odmową, to spotkałeś się z odmową - nie oznacza to, że Twój pomysł jest do kosza. ➔  Jeśli nie dostałeś podwyżki, to nie dostałeś podwyżki - nie oznacza to, że jesteś kiepskim pracownikiem. Tak naprawdę są to codzienne doświadczenia, w które wplątujesz swoje obawy. Wykorzystujesz je jako potwierdzenie własnej wartości. Nadajesz im zbyt duże znaczenie, przez co tworzysz złe powiązania. Przesuwasz na górę listy, uważając to za definicję tego kim jesteś i co możesz osiągnąć. Działasz na swoją niekorzyść, bo nie wiesz, że można inaczej. PS.

Okno było otwarte

Obraz
Mieszkanie w bloku przy głównej ulicy miasta. Okna otwarte z powodu upałów. Szykuję się na przyjazd rodziny. Będąc skupiona na swoich sprawach, kątem oka dostrzegam mężczyznę stojącego na chodniku. Z uśmiechem na ustach spogląda w górę i energicznie macha ręką. Miałam nieodparte wrażenie, że patrzy w moją stronę. Po chwili zmieszania uchwyciłam, że wchodzi do mojej klatki. Nie znam go - nie mam pojęcia kim jest. Sytuacja robi się niecodzienna, a ja czuję się bardzo zakłopotana. Na szczęście w drodze są moi rodzice. Przyjechali przed czasem, co pozwoliło mi poczuć się bezpieczniej. Gdy witam się z nimi, w oddali pojawia się postać mężczyzny. Korytarz w moim bloku jest bardzo długi - widzę tylko, że idzie w moją stronę. Wpuszczam rodziców i energicznie zamykam drzwi. Wspólnie zdecydowaliśmy, że pójdziemy zjeść obiad do pobliskiej restauracji. Gdy wyszliśmy moje serce zaczęło bić mocniej. Widzę go. (Obok mojego mieszkania stoi ławeczka - nie wiem skąd się tam wzięła). Uśmiech nie schodzi

Sobotnie przemyślenia

Obraz
Spójrz na niebo. Widzisz odpowiedź? Natura mówi do Ciebie w każdej odsłonie. ☆  Gdy pada deszcz - chce, żebyś poczekał. ☆  Gdy świeci słońce - chce, żebyś biegał. ☆  Gdy zapada noc - woła o odpoczynek. ☆  Gdy wstaje nowy dzień - podziękuj, że żyjesz! Współpracuj z życiem. Podążaj z jego nurtem. Nie buduj wewnętrznej zapory. Jest czas i miejsce na wszystko. Tylko posłuchaj. Bez zmuszania i żądania.  Możesz mówić, że nic nie słyszysz. Jednak to nic nie zmieni. Ten głos jest niczym szept. Musisz wymyśleć, jak go usłyszeć. PS. Obejrzany z polecenia film "Obiecująca. Młoda. Kobieta". Uznaję to za niecodzienne spotkanie. Jestem pod dużym wrażeniem i chwilę potrwa zanim dotrze do mnie, co się wydarzyło.

Kilka słów po siódmej

Obraz
Nieźle. Godzina 06:04 - bez budzika.  Po długim śnie odzyskałam świadomość i zalogowałam się do wirtualnego świata. Od razu wskoczyłam, żeby napisać kilka słów. Bez rozgrzewki, śniadania. Tylko spokój, słońce i orkiszowa kawa. Z tym składem zaczynam nowy dzień. Jaki on będzie? Zapewne taki, jak w głębi serca postanowię.  Nie ma co się zastanawiać. Trzeba po prostu działać. Jeśli sprawy nie idą po mojej myśli i czuję głębokie poirytowanie - to właśnie stare przekonanie próbuje przejąć kontrolę. Jedyne, co mogę zrobić to postanowić, że niezależnie od wszystkiego będę powtarzać nowe spojrzenie. Dowiedziałam się, że wszystkie nastroje mają początek w jednej myśli, z której rodzą się kolejne. Jeśli odczuwam niepokój - oznacza to, że udeptałam ścieżkę niespokojnym myślom. Zazwyczaj zaczyna się niewinnie. Od jednego zasłyszanego zdania, które przyjęłam i zaakceptowałam. To niemądre zagranie jest zielonym światłem dla całej rodziny i krewnych negatywnych myśli, które od teraz sprawują kontrolę

Dziś trochę poudaję

Obraz
Jadąc rowerem myślałam o mojej ścieżce życiowej. Wzlotach i upadkach. Chwilach zwątpienia i rozkojarzenia. Tych udanych i mniej kochanych momentach. Nie wiem skąd akurat takie przemyślenia - ale będąc już na tym szlaku pozwalam myślom kontynuować. Chcę zobaczyć dokąd mnie zaprowadzi ten wewnętrzny monolog. Z perspektywy czasu jestem w stanie ocenić jak długo trwało dotarcie do każdego miejsca w życiu. Ile godzin potrzebowałam, by dopiąć pewne sprawy. Wiem też ile mam lat i jak długo wynajmuję mieszkanie. I w mojej głowie pojawia się pytanie - co by było gdybym tak zapomniała o czasie? Co by się stało gdybym żyła w świecie bez ograniczeń czasowych. Gdzie nie istnieją dni tygodnia, miesiące, rok i lata. Tylko tu i zawsze teraz, żeby naprawić błąd, odkryć życiowy cel i rozwijać pasję. Co więcej, jest tylko młodość i starość nic pomiędzy. Podczas tej dwudziestominutowej jazdy rowerem moja wyobraźnia podsuwała mi takie obrazy. Może jest to skutek uboczny pewnej książki. Dowiedziałam się z n

Tryb oczekujący

Obraz
  Środa 14.07.2021r. W dzisiejszym programie wielkie rozdanie. Bilet kupiony, wszystko gotowe. O 20.00 będę na stadionie w trochę innej odsłonie. W tle tego podekscytowania dostaję powiadomienie z prośbą, by pozostać w domu - z powodu burzy. W sumie, codziennie mnie o to proszą. Miło z ich strony, ale... Dziś wybieram się na mecz piłki nożnej. Trybuny będą pełne ludzi spragnionych rozgrywki na najwyższym poziomie. Nie może mnie tam zabraknąć. W końcu to być albo nie być. PS. "Godzilla vs. Kong" - koło się zamyka. To był niezła przygoda.

Przy stole

Obraz
Siedzą przy stole cztery dziewczyny i jedzą - z tego, co widzę, głównie warzywa. Tylko jedzą i milczą. Od czasu do czasu surowo zerkając. Po wyrazie twarzy stwierdzam, że nie tego chciały. W końcu jedna z nich wstaje, zabiera talerz sąsiadki i całą zawartość rozgniata na ścianie. Koniec. PS. Na liście filmów do obejrzenia - "Cruella".

Myślisz o tym samym co ja?

Obraz
Jeśli masz marzenie - chroń je i realizuj. Przestań szukać odpowiedzi w ustach innych ludzi. Nie wszyscy widzą to, co Ty. I dobrze. W końcu to Twoje marzenie. Nie bój się zostać krytykowany. Każdy będzie próbował wyrazić swoje zdanie. Doradzić Ci, jak masz żyć i co jest dla Ciebie najlepsze. Zanim jednak przyjmiesz jakąkolwiek sugestię, zastanów się, czy życie tej osoby jest godne naśladowania. Jeśli nie - pozwól niech jej rady spłyną po Tobie. Po prostu je zignoruj. Dla Ciebie liczy się efektywność, nie czcze paplanie. Wyposaż się w odwagę i do dzieła. Krok po kroku wypełnij swoje zadanie, nawet jeśli nie jest dopracowane. Gdy złapiesz się na etapie ciągłego rozmyślania, a w Twojej głowie rozbrzmiewa "co jeśli", natychmiast zmień kierunek. Inaczej dosięgniesz punktu, w którym zaczniesz się zniechęcać - i Twoje marzenie stanie się niespełnionym życzeniem. PS. Niewymagające kino, a wśród poniedziałkowych propozycji film "Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw".

Uwolnij opis

Obraz
Kilka niedzielnych przemyśleń. A wśród nich:  ◉ Obserwować ze spokojem. Nigdy ze złym nastrojem. ◉ Spróbować doceniać własne starania, bez porównywania. ◉ Lepiej jest testować silną wolę niż akceptować niedolę. ◉ Unikanie odpowiedzialności nie da Ci wolności. ◉ Gdy odnajdziesz siebie leżącego na ziemi pamiętaj, że to cię odmieni. ◉ Żałujesz, bo nie rozumiesz, z czym tak naprawdę się mocujesz. ◉ Oddaj rzeczy, których nie potrzebujesz - być może kogoś tym poratujesz. PS. Seria "Uprowadzona" - film, do którego zawsze wracam.

Sobotnie widzenie

Obraz
Sąsiad na dole popijając piwo daje głośny wyraz swojej obecności. Wiem już nawet, co go złości. A tuż obok, ktoś zupełnie inny, od rana pracuje nad swoją formą. Żeby nie było, to nie jest ocenianie tylko postrzeganie. To właśnie teraz kreują swoją rzeczywistość - wyznaczając kierunek swoim decyzjom. Wszystko zależy od sposobu myślenia i nastawienia. Gdy jeden się poddaje i jedyne co mu zostaje to popijanie i awanturowanie. Ten drugi bierze los w ręce. Robi co może, by żyć lepiej na każdym poziomie.  Życie to wybór. Nikt nie powiedział, że jest ustawione - i to co masz zawsze będzie Twoje. Możesz to stracić lub się wzbogacić. Wszystko zaczyna się w Tobie.  PS. Film trylogia na Netflix "Ulica strachu". Dobrze, że brak opinii to też opinia.

Obawy

Obraz
Na zegarku 17.45. Centrum Warszawy - Ja - rower i czarne chmury. Pora kończyć pracę i wracać do domu. Szybkie pytanie, czy zdążę wrócić przed deszczem? Myśli dosłownie szaleją. Niebo coraz ciemniejsze, więc zgarniam rower do biura. Wszystko mi mówi, że nie mam szans. Obawy, dziwne scenariusze z burzą w tle urządzają seans w mojej głowie. Jednak myślę sobie, czego ja się boję. Ludzie chodzą ulicami, niczym nie zestresowani. A ja myślę czy zdążę? Że laptop mi zmoknie? Walić to. Wracam tak, jak przyjechałam. Zdążę zanim kropka deszczu dotknie mojego nosa. Obawa to tylko negatywna myśl - a ja nie mam obowiązku jej akceptować. Może wcześniej ulegałam im zbyt często. Nic dziwnego więc, że wyskakują pierwsze przed szereg. Ale... Postanowione. Ruszyłam, pełna nadziei, że nie zmoknę jak kura, a mój rower nie będzie wymagał gruntowego czyszczenia. Zdążyłam.  PS. Weekend z "Atypowy" - czas na ostatni sezon.

Najlepsze lekarstwo

Obraz
Piątek, 9 lipca Czy dobrze śpisz? Miewasz piękne sny? Jeśli budzisz się bez powodu, to raczej zboczyłeś z toru. Sen to podstawa, które daje kopa do działania. Gdy go brakuje, cały świat się buntuje. Czujesz się ociężały, bez sił i wiary. Spróbuj ostatnie godziny przed snem wyciszyć się. Gdy śnią się koszmary lub codzienne sprawy, to pora zrezygnować z nocnego oglądania i podjadania. Jeśli czegoś nie przerabiasz - znaczy nie wybaczyłeś. Powracające obrazy to stare urazy. Napraw myślenie, wycisz otoczenie, a w śnie znajdziesz ukojenie. Sen to lekarstwo, które działa - gdy świadomość się oddala.  Budzisz się wypoczęty i uśmiechnięty, bez miny zrzędy.  PS. "Pewnego razu w Hollywood" - albo czujesz klimat Tarantino, albo nie. To jest najlepsza droga do wpracowania nazwiska.

Właściwa droga

Obraz
Ludzie próbują, kombinują, lepszego życia poszukują - a tego co pod nosem nie pojmują. Niby dobrze się mają, a bez przerw udają. Tracąc czas na gierki i głupie rozterki. Gdyby spróbowali i chodź raz nie narzekali, kim by się stali? Czy by wyparowali? Na pewno by uznali, że zwariowali i za szybko gnali.  Pytają, odpowiedzi szukają, a nie słuchają. Winą innych obarczają i sami zostają. Nie rozumieją, że czas ucieka i na nich nie poczeka? PS. Film "Wiedźmy" - to przedstawienie nie było smaczne.

Doświadczam tego regularnie

Obraz
Myślę o czym chciałabym dziś napisać - ale nie mogę przestać wpatrywać się w mój palec u stopy. Widzę go w tle i cała moja uwaga skupiła się na pulsującym bólu i lekkiej opuchliźnie. W sekundę przypominam sobie wczorajszą walkę z wrastającym paznokciem, który jak komar nie dawał żyć.  Nabroiłam - ale wiem już o czym chciałabym napisać. Spokojnie nie jest to miejsce i czas na rozmowy o palcu. Chciałabym nawiązać tym do książki Louise Hay "Możesz uzdrowić swoje życie".  Myśl o bólu przerzuciła mnie do myśli o książce. Traktuję to więc jak nieprzypadkowe spotkanie. Pani Louise przytacza na końcu listę dolegliwości i wyjaśnia ich przyczynę, podając krótką receptę. Podpowiem tylko, że chodzi tu o wzorce myślenia. W moim przypadku paznokieć wrastający ma przyczynę w: zamartwianiu, poczuciu winy z powodu własnego prawa do pójścia na przód. Dostrzegam w tym głębszy sens...

Nierówna walka

Obraz
Lubię nietypowe ubrania. Jednak gdy przychodzi do decyzji wybieram stonowane kolory i nierzucające się kroje. Wniosek jest prosty: Nigdy nie wybieram tego, o czym myślałam.  Zrozumiałam skąd bierze się ten wewnętrzny konflikt. Moja podświadomość jest zaprogramowana.  Ten program został wgrany w dzieciństwie. I nigdy nie został zaktualizowany.  Brzmi mniej więcej tak: "Dobrze ci tylko w "tych" kolorach", "Noś tylko luźne spodnie i sukienki, bo masz za duże uda", "Przecież w czarnym wyglądasz jak zakonnica", "Nie powinnaś tak się stroić", "Dziewczyny muszą nosić się skromnie", "Co to za moda na spodnie z dziurami".  Zaufałam osobom, które w dzieciństwie były dla mnie ważne. Skoro rodzic tak mówi, to musi mieć rację. Posłucham go, bo on jest dorosły i chce dla mnie dobrze. Może i zdawało to egzamin w wieku 15 lat, ale dziś... Po tylu latach nawet nie podjęłam wysiłku sprawdzenia, czy te myśli są prawdziwe i czy chcę w n

Tak to się skończyło

Obraz
Poniedziałek 5 lipca. Obowiązków dziś nie brakowało.  To był jeden z tych dni na zakręcie, gdy trzeba było szybko działać. Na szczęście nigdy nie jest tak, że wszystko jest na już.  Pewne sprawy poczekały. Inne same się rozwiązały.

Najtrudniejsza praca na świecie

Obraz
Sekretem nie jest życie, nie jest nim też śmierć. Natura się go nie wstydzi, wręcz chwali się nim na każdym kroku. Dostrzegam go na niebie, w trawie, zwierzętach i ludziach. Jest we mnie. Czeka na przebudzenie. A na co ja czekam? Nikt mnie nie trzyma za rękę, nie głaszcze po głowie, nie mówi, że dobrze robię. I nigdy nie powie, bo to ja trzymam się za rękę i głaszcząc po głowie mówię sobie, że dobrze robię. Jeśli myślisz, że inni powinni być tacy/owacy, albo myślisz, że sam możesz. W obu przypadkach masz rację. Oto sekret. Myśl jest energią, która nie ma końca. Ulepisz z niej cokolwiek zapragniesz. Może być smutkiem, żalem, utrapieniem. Jak i radością, miłością, spełnieniem. Może uzdrowić, uchronić. Może też zranić i powalić. Stanie się tym, czego chce serce. Co zasiejesz, to zbierzesz. Wybór tkwi w chwili wyboru. Nie jutro, nie za chwilę, nie wczoraj. TERAZ. Wybór jest TU i TERAZ. Innego czasu nigdy nie doświadczysz. Co myślisz? PS. Film "Seria niefortunnych zdarzeń" wpadł n

Nie dało się inaczej

Obraz
Trenuję w domu i jeżdżę na rowerze, żeby dbać o wygląd zewnętrzy. Nie ma co ukrywać, taki był mój początkowy cel. Z powodu wyglądu podjęłam rękawice. Kupiłam rower oraz sprzęt sportowy. Stworzyłam plan, który każdego dnia skrupulatnie realizowałam, z obrazem idealnego ciała w głowie. Wytrwałości mi nie brakowało. Nie oznacza to jednak, że efekt był od razu zadowalający. Z różnym nastawieniem podejmowałam kolejne próby.  To czego nie byłam świadoma to fakt, że jednocześnie pracowałam nad swoją głową. Z każdym powtórzeniem ćwiczyłam nie tylko mięśnie, ale również wytrwałość, konsekwencję i wiarę w siebie. Działo się to w tle. Taki pozytywny efekt uboczny. Gratis do zamówienia, o którym nie miałam pojęcia. Poszerzam pakiet samoświadomości. Fundament na resztę życia. Bazuje on na uniwersalnym prawie, które nie idzie na ustępstwa i nie znosi półśrodków. Jednak nie mówię, że to koniec. Gdy to piszę najlepsza wersja mnie nadal się tworzy. Codziennie zamykam drzwi przed innym rodzajem zdradliw

To pole wymaga określenia

Obraz
Co chciałabym dziś robić? Na czym mi zależy? Jak chciałabym, żeby wyglądał ten dzień? Ile dziś jestem w stanie z siebie dać? Czy to, co zrobię poprawi moje życie? Co jeszcze mogę zrobić? Czy to mi pomaga? Czy umiem się zdecydować? Pytam siebie do skutku, aż usłyszę odpowiedź - nie tę leniwą, lecz prawdziwą, która wszystko zmieni. PS. Dziś w planach "Annabelle wraca do domu".

Czy taka wypowiedzieć wystarczy?

Obraz
Gdy przebywam z ludźmi lubię ich obserwować. Nie mówię o oceniającym gapieniu się na człowieka. Chodzi o spoglądanie na gesty. Jak zachowują się, gdy ktoś im odmawia. Gdy odbierają telefon. Gdy sądzą, że nikt nie patrzy. Gdy są sami. Gdy myślą. Gdy słuchają. Gdy widzą coś czego nie lubią. Gdy udają, że na czymś im zależy. Gdy oszukują. Gdy ktoś wpycha się do kolejki. Gdy upada im telefon. Gdy dziecko płacze. To wszystko są cenne informacje. Pokazują prawdę, która krzyczy w każdym geście. Emocje wpisane w podświadomość szukają ujścia. Są odbiciem najgłębszych myśli. Trzeba pojąć, że JA jest głośniejsze niż słowa. Ukrywanie się pod maską uśmiechu i życzliwości nie wystarczy. Nic tego nie uciszy. Nie ważne jak bardzo dobrze grasz, prawdziwe oblicze odsłania się na każdym kroku. I robi to automatycznie, bo tego jest nauczone. Najdziwniejsze jest to, że przyciągasz ludzi zgodnie z tym kim jesteś, gdy nikt nie słyszy, a nie tym kim myślisz, że jesteś. Możesz być miły dla Klienta, ale gdy odk

Dziennik nieznanej autorki

Obraz
Dziś obudziłam się o 5.30 nad ranem. Wypadłam z obiegu, a mimo to wstałam jak za pierwszym razem. Przed snem poprosiłam życie o pomoc takimi słowami: O budź mnie o 6, chciałabym napisać parę słów zanim świat rozkręci się na dobre . Robię tak z prostej przyczyny. Na noc wkładam zatyczki do uszu i budzik nie zdaje egzaminu. Poza tym myślę, że to dobra metoda na łączenie się z Nieskończonością (chodź lubię mówić o nim Bóg). Siedzę na żółtej kanapie (nadal w wynajętym mieszkaniu) i planuję w myślach swój dzień. Tak się składa, że przede mną weekend, dlatego mogę rozbujać wyobraźnię. Dlaczego tak piszę? W tygodniu pracuję, a u mnie praca nie = pasja czy frajda. Wykonuję obowiązki (to idealne określenie tego, co robię), ale w każdej wolnej sekundzie wracam do celu jaki przed sobą postawiłam. Odświeżam go codziennie, ale to weekend daje mi pełen pakiet na koncentrację.  Wracając do teraz - w pracy mam szkolenie z przygotowywania ofert - oczywiście wykorzystam ten czas w całości, w końcu nigdy

Życiowy double tap

Obraz
Tu jest mój dom. Bezpieczna przystań. Wracam tu nie dlatego, że muszę - ale chcę. Nie obchodzi mnie, że nie piszę zgodnie z nurtem, słowa nie mają sensu i popełniam błędy. Chodzi o to, że robię to, co sprawia mi radość. Z drugiej strony nadal mam pracę, którą wykonuję, żeby dostać pieniądze. Można powiedzieć że sprzedaję swój czas za pieniądze...Gdy pytam siebie, czy moja praca to moja pasja, odpowiadam bez wahania NIE. Nasuwa się więc kolejne pytanie: dlaczego pracuję? Tu zaczyna się cała zabawa. Zapoczątkowała to myśli, która stała się przekonaniem: żeby zarabiać musisz pracować. Rodzice, nauczyciele, inni powtarzali: znajdź dobrze płatną pracę. Kropka. Nikt nie powiedział, że można robić co się kocha i mieć z tego dochód. Dlatego nigdy nie podjęłam wysiłku zastanowienia się czego tak naprawdę pragnę. Smutne? Tak wygląda życie każdej osoby, która czuje to, co ja. Pocieszające jest, że nigdy nie jest za późno by zmienić historię. Wszystko ma początek w nas, w tym co myślimy o sobie i

Ignorancja kontra Wiedza

Obraz
  Czwartek 01/07/2021 Czwartkowe niebo wykazuje się dużą zmiennością. Słońce ma problem z przedostaniem się przez warstwę chmur. W życiu jest podobnie. Codziennie wstaje nowy dzień, ale nigdy nie wiadomo co przyniesie. Można jednak manipulować swoją rzeczywistością. Planować dzień z wyprzedzeniem. Nastawić się na wszystko, co najlepsze i tego oczekiwać, wypatrywać. Mam wpływ tylko na siebie, na to jak zareaguję, co zdecyduję. Czy dam się przygnieść małym problemom i rozpętam z nich aferę? A może potraktuję je jak dziurę w jezdni, którą trzeba ominąć? Nic nie jest takie jak się wydaje. Na każdą sytuację można spojrzeć z kilku perspektyw. Ale to wymaga intelektualnego wysiłku. Zrobienia kroku w nieznane. Porzucenia ignorancji na rzecz wiedzy. Dlaczego tego nie robię? Bo tego mnie nauczono? Słyszę, że trzeba być gotowym na najgorsze. Rozważać wszystkie czarne scenariusze. Nie ma lekko... Ale w mojej głowie ciągle rozbrzmiewa pytanie PO CO serwować sobie taką udrękę? Świadomie kierować ene

Poszerzona świadomość

Obraz
Od czego zacząć...Nie zaczynam już dnia od filiżanki kawy, ale od porządniej wdzięczności za życie. Im głębiej się nad tym zastanawiam, tym większą buduję świadomość. Dobrze mieć dach nad głową, wygodny materac, pełną jedzenia lodówkę. Kwestie bijące w oczy oczywistością, a jednak nie należy zaliczać ich do pewników. Gdy się nad tym głębiej zastanawiam napływają do mnie inne sprawy, z których jestem zadowolona.  Na każdym kroku można znaleźć powód do radości lub utrapienia. "Szukajcie a znajdziecie" - to prawda! Ten kto chce się czegoś uczepić, dopnie celu. W końcu dostajemy to na czym skupiamy świadomą uwagę. Pisząc te słowa zgasł mi laptop. W pierwszej chwili pomyślałam, że będę musiała zacząć od nowa, ale zaraz po tej myśli doszła do mnie kolejna - bardziej optymistyczna. Jeśli jesteś wdzięczna za małe rzeczy one będą działać na Twoją korzyść. Mój laptop przeżył sporo upadków i doznał wielu obrażeń, ale dbam o niego tak, jak dba się o nową rzecz. Tym razem bateria się rozł