Dziewczyna w przydużej piżamie

Media społecznościowe oferują możliwość przełączania się między kontami. Jednym ruchem możesz zmienić wszystko. Jeśli social media dają nam ten wybór, to życie też! Skorzystaj z tej szansy i przełącz myślenie. Nie skupiaj się usilnie na pytaniu JAK to zrobić? Po prostu zrób pierwszy krok. Masz nieograniczony wybór - możesz robić cokolwiek zapragniesz. Warunek jest jeden: MUSISZ tego CHCIEĆ. To Ty kreujesz swoje życie. Od Ciebie zależy, jak będzie wyglądał Twój następny dzień. Nie pytaj rodziców, sąsiadów, pracodawcy co sądzą, że jest dla Ciebie najlepsze. To potwierdzenie jest Ci zbędne. Czego pragniesz? Zrób krok w dobrą stronę. Myśl o sobie - ale nie decyduj się na to, co wygodne. Rób to, co jest konieczne. "Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać" - Walt Disney miał rację. PS. "Cast Away" - wiara podparta odpowiednim działaniem czyni cuda.

Końcówka sierpnia otula nas chłodem i deszczem. Tylko o poranku, dzięki przychylności chmur dostrzegam kawałek pięknego błękitnego nieba. Ono zawsze tam jest i czeka, by ponownie dostarczyć nam radość i słońce. Teraz tylko ktoś inny przejmuje kontrolę. Gdy szare chmury przegoni wiatr ponownie ujrzymy piękny świat. I tak jest też w życiu; raz dostajemy słońcem po oczach, a raz obrywamy piorunem po głowie. Bez względu na wszystko, każde doświadczenie jest lekcją potrzebną do przerobienia. Niech ten skrawek błękitnego nieba będzie promykiem nadziei i dowodem na to, że wszystko, co dobre wciąż na Ciebie czeka. Przebij się przez warstwę smutku i niezadowolenia i spójrz o poranku w górę - widzisz, wciąż jest nadzieja! PS.  "Duże dzieci", a potem "Jeszcze większe dzieci" - tego już za dużo.

Lubię wysyłać swoją wyobraźnię w podróż i patrzeć gdzie wędruje, czego poszukuje, co proponuje i jakie marzenia przywołuje. Lubię przebywać na terenie myśli bez umiaru. Zbierać ziarna nowych pomysłów i idei - otulać je troską, nawadniać uwagą i patrzeć pełna zaciekawienia, jak przemieniają się w pragnienia, gotowe do spełnienia. PS. "Tammy" - Gdy obwinia się wszystkich dookoła za swoje niepowodzenia, to znak, że pora wyruszyć w podróż.

Zamykam oczy i wraz z głębokim oddechem udaję się w miejsce, gdzie niemożliwe nie istnieje. Tu mieszka spokój i harmonia. Tu mają swój początek cuda. Wszystko, co niewidzialne, jest w tej sferze bardzo realne i wykonalne. Lubię tu przebywać - im dłużej, tym czuję się bardziej szczęśliwa. Dobra wiadomość jest taka, że to miejsce jest dostępne dla każdego. Jest w nas, więc nie trzeba wyjeżdżać daleko. Ta przestrzeń znajduje się w sercu. To dom, do którego masz nielimitowaną możliwość wstępu. Odwiedzaj je często i słuchaj w ciszy, co szepczą najcichsze z myśli. Zadawaj pytania i trwaj w tym stanie niezachwianie. Dobrze jest powtarzać to regularnie. PS. "Ślepnąc od świateł" - uf, jakie to dobre!

Gdy się rozpada to znaczy, że na nowo się układa. Może na pierwszy rzut oka nie wygląda to najlepiej, ale zaufaj procesowi - bo w życiu wszystko kieruje się ku rozwojowi. W tym czasie nie pielęgnuj niepewności, nie podlewaj wątpliwości. Wyrywaj z korzeniami niechciane aktywności. Zrób użytek z myślenia i utrzymuj silne postanowienia. Stwórz obraz przyszłości bez cienia wątpliwości. Wszystko czego szukasz, w odpowiedzi szuka Ciebie. Jeśli możesz o czymś pomyśleć, możesz tego dokonać. Wytrwaj w przyrzeczeniach, a doczekasz się miłego zaskoczenia. Nie rezygnuj pod wpływem chwilowego zniechęcenia lub zewnętrznego odrzucenia. W odpowiednim czasie świat się dopasuje do Twojego pragnienia - tylko konsekwentnie i wytrwale chroń wizję swoich marzeń. PS. Nietypowa "Wizyta" u dziadków.

Jeszcze jeden piękny dzień do przeżycia. Do zaryzykowania i spróbowania smaków życia. Do odkrycia nieznanego i uchwycenia się niemożliwego. Do przekroczenia niewidzialnej linii, dzielącej przeszłość od teraźniejszości. Do zaakceptowania idei płynących z przyszłości. Do pojęcia zasad prowadzących do niezależności. Do zerwania ze strachem i niepewnością. Do zrzucenia niewygodnej skorupy. Do wygrzebania ukrytych talentów. Do ponownego zakochania. Do nie żałowania. Do budowania wewnętrznej pewności. Do tworzenia czystego sumienia. Do wstawania i podejmowania kolejnych prób. Do działania, nie wahania. Do twórczego kombinowania. Do pełnej wdzięczności. Do delektowania się chwilą. Zawsze. PS. Czwartkowy Netflix i "183 metry strachu" - spryt i determinacja w jednym.

Musisz pracować. Musisz się starać. Musisz jakiś być. Musisz wyjść za mąż/ożenić się. Musisz mieć dzieci. Musisz zawsze się zgadzać. Musisz być dostępny. Musisz odbierać telefon. Musisz iść na studia. Musisz słuchać starszych. Słuchaj, Ty nic nie musisz! Możesz jeśli chcesz i to wszystko. Jedyna rzecz jaką powinieneś zapamiętać, to że musisz odpuścić, że cokolwiek musisz. Jedyny warunek, to czy tego chcesz? Życie nie MUSI wyglądać, życie MOŻE wyglądać. Ty nie MUSISZ wszystkich zadowalać, Ty MOŻESZ, jeśli CHCESZ. Pozostaw na chodniku słowa zmuszające do czegokolwiek. Zerwij ten łańcuch. Uwolnij siebie od narzuconego społecznie przymusu. Nie pielęgnuj tych przyzwyczajeń. Nie stój w kolejce po szczęście - tam go nie ma. Twórz własne radości bez przymusu i konieczności. Zawsze zadawaj sobie pytanie: Czy tego chcesz? Czy tak wyobrażałeś sobie swoje życie? Czy tak pragniesz spędzać każdy dzień? Jeśli nie, to nie musisz. Jeśli jednak tkwisz w miejscu, które nie przynosi Ci korzyści ani radośc

Lubię spędzać czas sama ze sobą. Doglądać potrzeb duszy i ciała. Podążać własną ścieżką, w swoim rytmie - poza zasięgiem cudzych sugestii. Lubię delektować się ciszą, muzyką, filmami, książkami i przebywać z myślami. Nie planując i nie oczekując. Na głos rozmyślać o różnych sprawach. Wypuszczać w przestrzeń pytania i zbierać odpowiedzi. Robię to w zgodzie z wewnętrznym głosem. Tak więc nie czuję, że coś poświęcam lub kogoś zaniedbuję. Każdy to rozumie i każdy tego potrzebuje. To kwestia integracji. Pragnienie zbudowania bliskiej i trwałej relacji. W końcu będę ze sobą całe pisane mi życie. PS. "Deadpool" przeżyjmy to jeszcze raz.

Gdy Ci nie wychodzi, to nie szkodzi. Przyjrzyj się temu bez oceniania i bądź dla siebie wyrozumiały. Potem przystąp ponownie do działania bez rozmyślania. Każda próba przynosi lekcję. Każda chwila daje refleksję. Kolekcjonuj doświadczenia z przeciwstawnych momentów. Zawsze się coś znajdzie - czego można użyć na kolejnym etapie. Pamiętaj, to tylko chwilowe zawirowanie. Słońce już jest na horyzoncie, więc pozwól pochmurnym myślom odpłynąć. One nie są Twoje. PS. Netflix i spontaniczny niedzielny wybór "Brand New Cherry Flavor". Mimo początkowej więzi, czar prysł. Zabrakło składników.

Obudzona pod Wrocławskim niebem, witam się z nowym dniem i pozwalam sobie wrócić myślami do wczoraj. Do miejsc i ludzi spotkanych na drodze. Dostrzegłam sporą porcję pozytywnej, żywej energii. Sympatię bijącą z ogólnego nastawienia. Życzliwość przejawiającą się w małych rzeczach. Coś nieuchwytnego, o czym większość nie ma pojęcia. Ten piękny czas został podarowany i pożytecznie wykorzystany - wszystko, by rozkoszować się ulotną chwilą. Czy powróci? Zapewne nie raz - ale lepiej zawsze mieć dobre wspomnienia. Nie tylko ten raz. PS. Dziś idziemy Hydropolis!

Jesteśmy gotowi na dziś ----> Kierunek Wrocław, czyli pierwsze miasto na liście do tegorocznego odwiedzenia. W planie sporo chodzenia, jedzenia... Dobrze jest zmienić klimat i sprawdzić, co dzieje się po drugiej stronie. Nawet jeśli jest to tylko wyjście na spacer do lasu. Każdy ma swoją wycieczkę, więc nie oglądaj się na nich. Patrz tu! - bo wszystko, co nowe (dla Ciebie) jest równie ważne. PS. "Chata" - interpretujemy ten film na swój własny, prywatny sposób, dlatego budzi on sprzeczne emocje. Dla mnie to poruszająco piękny obrazek z wieloma pytaniami, na które szukam odpowiedzi.

Plan na ten dzień jest dość napięty. Głównym zadaniem, oczywiście poza czytaniem, jest pakowanie i sprzątanie. Trzeba zrobić kilka stanowczych ruchów w tym kierunku. Oczywiście nie dlatego, że muszę - ale chcę. Cel jest fajny i związany z weekendowym wyjazdem. Jutro napiszę więcej... Teraz dopijam zbożową kawę, jem lekkie śniadanie i pędzę zrobić kilka soczystych kilometrów na rowerze. PS. "Wyspa fantazji" - Pamiętaj wszystko, czego pragniesz, dobre czy złe, zrealizuje się w świecie fizycznym równie szybko. Prośmy o to, czego pragniemy w takim samym stopniu dla siebie jak i innych.

Słyszę odbijające się od budynków słowa ludzi, którzy nie śpią. Otoczona echem niewyraźnych zdań, siedzę i oddaję się dobrym myślom. Na kilka minut pozostawiam swoje ciało w przyjemnym bezruchu. Pozwalam bez przeszkód krążyć energii. Nie zatrzymuję się na niczym konkretnym. Nie łapię się przeszłości i nie męczę przyszłości. Odpuszczam myślom, które próbują zająć tę pustą przestrzeń - rozumiem ich zadanie i moją w tym rolę. Dopóki jestem szukają domu. Miejsca, gdzie mogą rozwinąć skrzydła i wydać słodkie lub gorzkie owoce. Praktykując ten stan widzę, że wycieczki różnych treści coraz rzadziej nawiedzają moją głowę. Dostrzegają, że na straży mojego spokoju stoi niewzruszony selekcjoner. Odrzucający wszystko, co nie jestem harmonią, miłością i spokojem. Wiedzą, że nie potrzebuję zamętu, lęku i niepewności, więc szukają dalej swojej posiadłości. PS. Film "Marsjanin" - tym razem TV przypomniało o dobrym kinie. Gdyby nie reklamy, mogłabym powiedzieć, że oglądałam z uwagą.

Jeśli czujesz wewnętrzny opór i nieokreślony niepokój. Do tego całe Twoje ciało krzyczy - to znak, że sprawy nie idą po Twojej myśli. Czy źle skręciłeś? Jaki znak przegapiłeś? W którym momencie przekazałeś dowodzenie złym przyzwyczajeniom? Powinieneś od razu zjechać na parking i dobrze się na tym zastanowić. Ty wybierasz drogę przez życie, więc gdy tracisz poczucie sensu - kogo innego winić możesz? To, co dajesz wraca. Oznacza to, że życie jest wielkim lustrem, które wiecznie odbija Twoje nastawienie. To, czego doświadczasz, zaprosiłeś do swojego życia. Sytuacje dobre i złe, sprawiedliwe lub nie - każdą rzecz przyciągnąłeś, zgodnie z prawem. Okoliczności są tu skutkiem. Przyczyną zaś najgłębsze myśli zamieszkujące Twoje serce. Utorowałeś sobie ścieżkę, po której chodzić możesz - więc dlaczego stoisz? Jeśli nie tego chciałeś, to być może za mało świadomości miałeś. Na szczęście masz moc i możliwość wprowadzenia każdej zmiany. To od czego zaczynamy? PS. Wtorkowe niebo wyróżnia się szaroś

Unoszę się z falą myśli - tych mi bliskich. Patrzę w niebo i widzę, że nie mam nic do stracenia. To, co skrycie pomyślę, jest do zrobienia - bo zaczyna się od pragnienia i postanowienia. Moje marzenia czekają już w kolejce do spełnienia. Kąśliwe ograniczenia nie mają tu pozwolenia. PS. A tymczasem "Zgon na pogrzebie" po angielsku, czyli więcej śmiechu niż łez.

Nie dawaj wiary wszystkiemu i niczemu, co podpowiada ci Twój umysł. Przeglądaj, kwestionuj każdą myśl, która pojawia się na jego wyświetlaczu. Masz prawo i obowiązek ją odrzucić - jeśli nie przyczynia się do niczego dobrego. Robiąc to pozbywasz się 3/4 poglądów, przekonań, które z przyzwyczajenia lub nawyku zamieszkują Twoje wnętrze i stamtąd kierują Twoim życiem. Wybieraj i twórz swoje własne myśli, buduj z nich zdrowe przekonania, które będą powodować dobre emocje i uniosą Twoją energię na wyższy poziom świadomości. Zaczniesz inaczej działać, inne wybory w życie wdrażać. Wraz z tym zmieni się Twoja rzeczywistość - to z jej perspektywy zaczniesz patrzeć na świat. PS. "Zwierzogród" - bajka, którą powinien zobaczyć każdy dorosły. Lekcji tu pod dostatkiem.

Może nie ma tu innych ludzi, ale kątem oka widzę wpatrującego się towarzysza. To wielkie słońce skierowane wprost w moją stronę. Promienie przebijają się przez szybę i swoim blaskiem wypełniają pokój - przynosząc ciepło. Słońce pobędzie ze mną jeszcze przez kilka godzin, a potem pójdzie dalej... W odbiciu monitora widzę swoją twarz - skupioną i lekko zaspaną. Popijając zbożową kawę, w głowie pojawiają się myśli, gotowe by je zamienić w słowa. Przypatruję się im z lekkością, bo wiem, że na wszystko przyjdzie pora.

Dla mnie ten dzień zawsze przynosi odwrotność. Wszystko, co dobre spotyka mnie w pomnożonej formie. Może dlatego, że od dziecka słyszałam, że to pechowa data - więc z całych sił chciałam udowodnić sobie, że to dobry dzień. A trzynastka, to tylko cyfra - do której pewni ludzie mają uprzedzenia. W moim otoczeniu wręcz oczekiwano, że coś się zepsuje. To przemożne nastawienie przerodziło się w fakt. Gdy coś poszło nie tak - powtarzali, że to dlatego, że dziś piątek 13-go. Co za smutna samospełniająca się przepowiednia. PS. Czy w "Piątek 13-go" spotkało ich coś dobrego?

Widzę kobietę, której twarz pokryta jest smutkiem i rezygnacją. Odbija skrywane w sercu różne obawy i wszelkie zmartwienia. Wykazuje niedobory nadziei, prostej radości. Nieregularne zmarszczki, zawiedzione spojrzenie, ściśnięte usta są odbiciem duszy. I choć nie mówi o swoim bólu, to cała jej postawa krzyczy niewerbalnie. Gorzki żal wylewa się z niej, za każdym razem. Myśli, którym pozwalamy zajmować nasz umysł - niezależnie jakiego rodzaju - wydadzą plony w postaci zachowania. Poprowadzą Cię zgodnie ze swoją naturą. Wzniosą na wyżyny albo wyrzucą na bruk. Nie musisz nawet mówić, co czujesz - każda część Twojej istoty robi to za Ciebie. Nieświadomie wysyłasz sygnał do wszystkich. Nazywa się to nastawieniem. PS. "Dzika droga" - film skłaniający do przemyśleń. Każdy sposób jest dobry, by uleczyć starganą duszę.

Prawie każda czynność, którą wykonujemy jest odruchowa. Ci nie zawsze pomocni przyjaciele mają w większości decydujący wpływ na to, jak będzie wyglądał nasz dzień. To nawyki kolorują nasze życie. Jednak za wybór kredki odpowiedzialni jesteśmy MY. Od dłuższego czasu obserwuję swoje zachowania i małe zmiany zaczęły mieć miejsce. Korekty, które wprowadzam nie są najprostszym zadaniem, ale bardzo pomocnym. Bo jak wiadomo, nawykowe myślenie i działanie jest silnie zakorzenione w podświadomości - a stamtąd trudno jest cokolwiek wyplenić. Jednak istnieje sposób - jest nim wytrwałość. Gdy rano wstaję, zamiast po pilot, sięgam po książkę. Zamiast klasycznej kawy piję zbożową. Zamieniłam autobus na rower. Jedzenie na wynos zastąpiłam własnym gotowaniem. Wyrzuciłam pośpiech stosując poranne wstawanie. Leżenie na kanapie zastąpiłam domowym trenowaniem. Zamiast soków piję wodę. Unikam chaosu planując każdy dzień z wyprzedzeniem. Niechęć do zmian zwalczam podejmowaniem nowych decyzji. PS. W środę id

Otoczona zewsząd drobiazgami, potrafię zachować zdrowy rozsądek. Mam wyłącznie to, czego potrzebuję - niczego nie marnuję. Wszystko, co widzę przed sobą jest mi do czegoś potrzebne. Unikam więc kolekcjonowania i bezcelowego chomikowania. Jeśli tracę zainteresowanie, wtedy od razu konkretną rzecz oddaję. Ta prosta zasada mi służy i pozwala zachować porządek. Dla porównania, kiedyś inaczej myślałam. Przetrzymywałam wszystko, co mogłam. Miałam poczucie, że będzie potrzebne - w końcu "kiedyś" się przyda. Tyle, że nigdy się tak nie stało. To zawsze leżało i kurzem obrastało. Po prostu świadomości brakowało, żeby to wszystko w całość się układało. Dziś wiem, że można i trzeba inaczej. Jeśli chcesz zacząć żyć świadomie zacznij od porządków w swojej głowie. Gdy tą przestrzeń sumiennie wysprzątasz zwolni się miejsce, którego pożądasz. PS. "Nienawistna ósemka" - ósmy dzień z Quentin'em.

Nie działaj w pośpiechu i to w dodatku bez celu. Stwórz ogólny zarys i do dzieła. Niech Twoje życie dokądś zmierza. Nie czekaj na odpowiedni czas - sam go stwórz. Rób, co możesz tam gdzie jesteś. Sumienność połączona z pasją przynosi niecodzienne efekty. Czas i tak leci - lepiej przeznaczać go na dążenia. W czasie tej życiowej przygody wszystko jest możliwe. Bądź otwarty na ludzi i różnorodne pomysły. Nigdy nie wiesz, co z tego przypadnie Ci do gustu. Masz tylko jedno życie - nie traktuj go zbyt poważnie. Szukaj, podróżuj, smakuj - doświadczaj codzienności próbując obfitości. Wszystko, co najlepsze czeka na Ciebie po drugiej stronie. Przebij się przez barierę strachu i poczuj tę wolność. Nie grzeb w śmietniku przeszłości. Nie wyciągaj błędów, niepowodzeń, rozczarowania. Pamiętaj one nie determinują Twojego przeznaczenia. Pozwól się unieść dobrej energii ponad dotychczasowe doświadczenia. Nie masz nic do stracenia. PS. Film "Nie oddychaj" - tu emocji nie brakowało. Można powie

Niedziela, 08.08.2021 r. Obudziłam się przed wszystkimi. Przez uchylone okno wkrada się chłodne powietrze otulone deszczem. Aura za oknem zachęca do sięgnięcia po książkę. W otoczeniu ciszy wypisuję w codzienniku wdzięczności. Ta drobna czynność ustala kierunek mojego dnia i pozwala spojrzeć na wszystko z lepszej perspektywy. PS. Wczoraj do obiadu włączyłam na Netflix "Dom z koszmarów" - ale muszę powiedzieć, że z koszmarów zdecydowaie wolę wracać do filmu z Kate Hudson "Klucz do koszmaru".

Każda myśl jak bumerang wraca do tego, co ją rozsiewa. Innymi słowy, myśl dobrze o sobie i ludziach. Jednak nadal zbyt często zazdrościmy lub nienawidzimy. Trzymamy się urazy i gniewu, wskazując palcem na winnego. Nie rozumiemy, że sami siebie tym krzywdzimy. Uniwersalne prawo akcji i reakcji jest bezwzględne. Działa zawsze i wszędzie. Nie wybiera: oddaje, co Twoje. Nie ma znaczenia, czy myślą czy słowem. Dosłownie wszystko, co wysyłasz w świat natychmiast szuka drogi powrotnej - do Ciebie. Odbicie swoich najskrytszych myśli znajdziesz między innymi w sytuacji rodzinnej, finansowej, stanie zdrowia i relacjach towarzyskich. Warto być świadomym tych najgłębszych myśli. Trzeba zrozumieć tę prostą zasadę. Z nią życie układa się inaczej. PS. Na Netflix pojawił się film "Współlokatorka" - nazwany thrillerem. Choć według mnie z niższej póki, to dreszczyk niepewności był obecny.

Szukaj siebie, tak długo jak potrzebujesz. Liczy się tylko to, żebyś żył w zgodzie ze sobą. Nie zmieniaj się wyłącznie dla kogoś. Inni mają oczekiwania, nawet wymagania. Próbują dopasować Ciebie do siebie - tak byś współgrał z ich wizją świata. Jednak to złe przyzwyczajenie, można powiedzieć, że nawet więzienie. Tylko Ty masz władzę nad swoim życiem. Nie musisz rozwodzić się ze swoimi marzeniami, planami - dla nikogo! To nie jest dobre uczucie, być jakimś dla kogoś. Najważniejsze być kimś dla siebie samego.  W najczystszym wydaniu jesteś wyjątkowy. Pozwól sobie na bycie tą osobą.  Stwórz upragniony obraz siebie w najdrobniejszych szczegółach i chroń go uparcie.  Blokuj zewnętrzy świat przed stawianiem Ci warunków.  Bądź dobry dla siebie, bo tego najbardziej potrzebujesz. PS. Lista serialowego oczekiwania utworzona.

Za każdym razem, gdy wstaję o piątej nad ranem, niebo zachwyca mnie swoim obrazem. Otulona kocem, w otoczeniu ciszy, witam się z pomarańczowym słońcem na horyzoncie. W powietrzu czuć klimat pozawerbalnego porozumienia. Choć wszystko trwa w obrębie chwili, to energia się udziela i tworzy dobre wspomnienia. Zamykam dzisiejszy dzień z uśmiechem na buzi - wiem, że wszystko jest i będzie dobrze!

Drogi deszczu - Przyjacielu, Warszawa tobą pokryta. Raczej każdy cię unika. Sprawiasz, że drogi puste się stają. A Ci co muszą, pod parasolem twarze skrywają. Za twoją sprawą pracownicy senni się stają i więcej kawy wypijają. Niektórzy plany zmieniają, i z żalem w domu zostają. W twojej obecności słońce na niebie nie gości. Jedyne, co widać, to kolory szarości. Mało kto rozumie cel twojej wizyty. Dlatego od budynków wciąż odbija się pytanie: Kiedy padać przestanie? Ale to nie to zdanie.

Słoneczny dzień zachęca do robienia tego, na co masz ochotę. Zjedz śniadanie i spróbuj zrobić coś dla siebie. Nawet jeśli będzie to tylko pozytywne myślenie. Nie trać czasu na roztrząsanie i zbędne planowanie. Uczyń TEN czas odpowiednim. Chroń swoje serce przed atakiem niechcianych gości. Zaangażuj się tylko emocjonalnie w sprawy dla Ciebie ważne. Resztę zostaw logice, niech się tym zajmie. Z czasem zobaczysz, że to, co zbędne odchodzi zapomniane. Dlaczego? Dlatego, że dostajesz to, na czym skupiasz uwagę. PS. Netflix i komedia z problemami: "Pokochaj, poślub, powtórz" - czyli pamiątka na całe życie.

Wszystko jest dobrze. To tylko zbłąkane myśli próbowały zakłócić spokój Twojej duszy. Widzą, jak działasz, jak się starasz, ile pracy w to wkładasz i im się nudzi. Nie daj się już zwodzić - to jest ich krok wstecz. Nie robisz im przestrzeni, więc odchodzą strudzeni. Nowy sposób myślenia przebija się przez grubą taflę zniechęcenia. Tworzysz nowy początek oparty na wierze i konsekwencji. Od teraz Ty i Twoje myśli gracie do jednej bramki. Twój wewnętrzny słownik akceptuje tylko konstruktywne, zdrowe myśli, z których tworzy piękne słowa. Nastąpiła synchronizacja myśli, emocji i działań. A Twoje nowe nastawienie przyciąga tylko to, co najlepsze.

Strefa komfortu kusi bezstresowym życiem i przewidywalnością. Z nią każdy dzień wygląda tak samo - bezpiecznie i pewnie. Wiesz czego się spodziewać. Na jej terenie nie potrzebujesz się zmieniać. Nie wykraczasz poza swoje zadania i nie musisz robić nic, na co nie masz ochoty. To kryjówka w ziemi, która chroni Cię przed doświadczaniem życia, w całej jego odsłonie. Wszystko, co ludzkie staje się Ci obce - bo trzymasz się tego, co znajome. Codziennie żyjesz otoczony przyzwyczajeniami i starymi nawykami. Te dni prędko przemieniają się w miesiące, a jeszcze szybciej w lata. Choć to bezpieczna przystań, nic dobrego Cię tu nie spotyka. Działasz na swoją niekorzyść za każdym razem, gdy komfort wolisz. PS. Dawno nie było horroru w moim domu. Netflix wybrał film "Poltergeist".