Pierwszy raz na wszystko!


Zmiany są niewygodne - nawet te na lepsze. 

Opuszczenie strefy komfortu to niecodzienne wyzwanie. Nagle wszystko przestaje być normą, a staje się nowością.

Jednak rozwój nie istnieje bez skutków ubocznych. Lęk, stres, przerażenie to efekt przymiarek. 

Ostatecznie, strach to tylko myśl. Pora zastąpić ją czymś bardziej ekscytującym.

Opuszczając po raz kolejny własny azyl - zaczynamy myśleć, że ten cały niepokój to nuda. I z pewnością nie prowadzi działań po naszej stronie. Jego zlecenie, to odbieranie czasu i energii. A my bezustannie dajemy się wrobić w jego plan. Tracąc głowę na negatywne analizowanie. 

Zobaczcie z jaką łatwością poddajemy siebie w wątpliwość! 

Podsumowując, zmiany są dobre i jednocześnie bardzo stresujące. Teraz wiemy, że nie warto brać ich zbyt poważnie.Tak więc, trochę swobody i naturalności zaczynając nowy rozdział.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tego dnia