Nad ranem ⏰
Budzik dzwoni - nie wcześniej, nie później tylko równo o 6.00! Prosta komenda: nie spać! wstawać!
Na szczęście przewidziałam, że będę szukać wymówek. Tak więc bez głębszej analizy wyskoczyłam z ciepłego, bezpiecznego łóżka.
Półtorej godziny na total siłowni i od razu dzień nabiera tempa. Szybkie śniadanie i pędem wkraczam w czwartek. Co przyniesie? Nie wiem. Mimo wszystko liczę, że uśmiech nie zniknie nagle z buzi.
Komentarze
Prześlij komentarz