Deszczowy koniec
Końcówka sierpnia otula nas chłodem i deszczem. Tylko o poranku, dzięki przychylności chmur dostrzegam kawałek pięknego błękitnego nieba. Ono zawsze tam jest i czeka, by ponownie dostarczyć nam radość i słońce. Teraz tylko ktoś inny przejmuje kontrolę.
Gdy szare chmury przegoni wiatr ponownie ujrzymy piękny świat. I tak jest też w życiu; raz dostajemy słońcem po oczach, a raz obrywamy piorunem po głowie. Bez względu na wszystko, każde doświadczenie jest lekcją potrzebną do przerobienia.
Niech ten skrawek błękitnego nieba będzie promykiem nadziei i dowodem na to, że wszystko, co dobre wciąż na Ciebie czeka. Przebij się przez warstwę smutku i niezadowolenia i spójrz o poranku w górę - widzisz, wciąż jest nadzieja!
PS. "Duże dzieci", a potem "Jeszcze większe dzieci" - tego już za dużo.
Od środy zapowiadają piękna pogodę więc jest jeszcze nadzieja na lato 😉
OdpowiedzUsuńNo, to super! :D
Usuń