Palące pragnienie ogrzewa mnie od środka. Pragnienie pełnego istnienia. Tworzenia bez poczucia niespełnienia. Klasycznego bycia bez zatracenia. Moje wnętrze wypełnia czysta energia. Przepływa przeze mnie muzyka życia, przerzucając moje ciało na poziom wyższych wibracji. W tym stanie nie ma rzeczy niemożliwych. A przeszkody maleją, bym mogła przez nie radośnie przeskoczyć. Jedne drzwi się otwierają, gdy inne się zamykają. Nie ma murów, jest tylko przestrzeń - więc mogę iść dokąd zechcę. 

Będąc tu, gdzie jestem wybieram nową (swoją) drogę. Nie podążam już wydeptanym rowem. Zmieniam wszystko, co sama stworzyłam. Zabijam deskami przeszłe wybory i ustalam nowe tory dla mojej osoby. Może przez chwilę zobaczysz mnie w starym wydaniu, w tym samym mieszkaniu, w podobnym ubraniu. Ale na zewnątrz nic nie trwa wiecznie. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tego dnia