Ludzie z wielkimi sercami mają najtrudniej w życiu. Czasami mam wrażenie, że bycie wrażliwym człowiekiem to ciężki zawód. Narzucona emocjonalność jest jak tatuaż. Chcesz być zimny jak lód, nieczuły w pewnych sytuacjach, ale nie - tak potężna jest siła, która w Tobie drzemie. Nie jesteś w stanie pozbyć się tej cechy. Pozostaje tylko być sobą! Dla tych, którzy mają skłonność do analizowania polecam film "Legalna blondynka" z 2002 roku. W roli głównej Reese Witherspoon. 

Początkowo myślałam, że to głupia komedia, ale pod koniec filmu zrozumiałam, jak silne niesie przesłanie. Ci, którzy dostrzegą przekaz, zaliczają się do grona marzycieli - ludzi wyjątkowych, dla których niemożliwe nie istnieje!

Moim celem nie jest streszczanie filmu lecz wyciąganie na powierzchnię tego, co niewidoczne dla oka. Elle, główna bohaterka, na pierwszy rzut wydaje się naiwną blondynką, dla której jedynym zmartwieniem jest jej wygląd. Jednak gdy rzuca ją chłopak wszystko się zmienia. Od tego momenty chce pokazać mu, że nie jest tylko rozpieszczoną dziewczyną. By go odzyskać decyduje się pójść z nim na studia prawnicze! Bo przecież kto jak kto, ale PRAWNIK brzmi poważnie, right?

Film z jednej strony pokazuje, że nie ma sensu zmieniać się dla nikogo. A z drugiej, że nie należy oceniać ludzi po okładce. Człowiek jeśli tylko chce może zostać kimkolwiek zapragnie. I nie ma tu znaczenia pochodzenie, wykształcenie, a tym bardziej kolor włosów. Elle początkowo chciała zmienić się dla faceta. Jednak nieświadomie zrobiła to dla siebie. Ten chłopak był tylko motywatorem, którego potrzebowała, żeby zmienić swoje życie. Ostatecznie okazało się, że to właśnie wierność sobie sprawiła, że osiągnęła "sukces" - mam tu na myśli przyjaciół, pracę itd. Wniosła do tego świata swoją wyjątkowość, której ten facet nie dostrzegł.

Tak samo jest w życiu każdego z nas. Ludzie, których napotykamy są drogowskazami, które wskazują nam kierunek. Początkowo nie mamy tej świadomości, ale z czasem widzimy sens tych zdarzeń. Zaczynami rozumieć, dlaczego zostaliśmy oszukani, wykorzystani, skrzywdzeni, zdradzeni lub poniżeni. Wiadomo, to boli, co do tego nie mam wątpliwości!!!! ale kiedy rana się zagoi dostrzegamy, że to nas wzmocniło. A doświadczenie, które nas wzbogaciło jej cenniejsze niż krzywda.

PS. Zamiast przypodobać się każdemu kto zwróci na nas uwagę. Spróbujmy lepiej poznać siebie. Potraktujmy tą znajomość jak okazję do samorozwoju. Gdy przy danej osobie mamy chęć szaleć to znaczy, że jest gdzieś głęboko w nas taka potrzeba. Jeśli wpadamy w poczucie winy, to znak, że źle trafiliśmy. Nie mówicie, że może Wy robocie coś źle - w 99,9% mylicie się!








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tracę koleżankę sąsiadkę