Najtrudniejsza praca na świecie

Sekretem nie jest życie, nie jest nim też śmierć. Natura się go nie wstydzi, wręcz chwali się nim na każdym kroku. Dostrzegam go na niebie, w trawie, zwierzętach i ludziach. Jest we mnie. Czeka na przebudzenie. A na co ja czekam?

Nikt mnie nie trzyma za rękę, nie głaszcze po głowie, nie mówi, że dobrze robię. I nigdy nie powie, bo to ja trzymam się za rękę i głaszcząc po głowie mówię sobie, że dobrze robię.
Jeśli myślisz, że inni powinni być tacy/owacy, albo myślisz, że sam możesz. W obu przypadkach masz rację.

Oto sekret.

Myśl jest energią, która nie ma końca. Ulepisz z niej cokolwiek zapragniesz. Może być smutkiem, żalem, utrapieniem. Jak i radością, miłością, spełnieniem. Może uzdrowić, uchronić. Może też zranić i powalić. Stanie się tym, czego chce serce.

Co zasiejesz, to zbierzesz.

Wybór tkwi w chwili wyboru. Nie jutro, nie za chwilę, nie wczoraj. TERAZ. Wybór jest TU i TERAZ. Innego czasu nigdy nie doświadczysz.

Co myślisz?

PS. Film "Seria niefortunnych zdarzeń" wpadł na moją listę. Wczoraj miałam dzień z Jim Carrey. Jakoś tak wyszło, że w TV leciał film za filmem z jego udziałem.


 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tracę koleżankę sąsiadkę